Niestety awaria komputera spowodowała moją ponowną, długą nieobecność na blogu. Na szczęście mam już sprzęt zastępczy, więc mogę surfować po Internecie. Zrobiłam ostatnio kolczyki w odcieniach fioletu, z dodatkiem kontrastującego kremu, srebrzystej szarości i złota. Teraz szykuję się do zrobienia tęczowych zawieszek, ale nie mam jeszcze pomysłu na ich kształt:). Oprócz zdjęć tytułowych kolczyków, wklejam również fotografię tych, które były w poprzednim poście, ale zniknęły przez błąd bloggera. Pozdrawiam!
PS. Zapraszam również na wyzwanie do Sabika, temat jest bardzo na czasie:).
Prześliczne...bardzo lubię Twój sutasz, ma taki Twój specyficzny styl:)
OdpowiedzUsuńFiolet to mój kolor :)Faktycznie, masz swój styl sutaszowy. Kolczyki cudne, a te pierwsze - wspaniałe kolory, piękne!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają. Niebieski koralik i złoty sznurek ładnie "łamią" cukierkowe kolorki, naprawdę świetnie to wyszło! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczne koraliki, pięknie oprawione. Twoje prace są przepełnione radością, która aż bije od nich :)
OdpowiedzUsuńDo J i Marzeny - dziewczyny, to nie styl, a brak weny twórczej ;))
OdpowiedzUsuńKolorki wybieram takie, jakie mi wpadną do rąk, więc moją biżuterię cechuje misz-masz kolorystyczny:)
Dziękuję Wam za komentarze, pozdrawiam serdecznie!
Justynko wenę to Ty masz i to jaką:-)
OdpowiedzUsuńCo do wyzwania to czekam na czapę :-)http://malachitowa-laka.blogspot.com/2011/10/rozowo-mi-na-jesien-i-wyzwanie-pokaz-co.html
Pozdrawiam!