Dzisiaj zaprezentuję troszkę więcej fotografii. Na początek moje zawijasy - jak zwykle zagmatwane kolorystycznie. Później broszka Pink Passion mojej zdolnej Bratowej, która uwielbia "przypalanki" :). Na koniec prezentuję jeszcze kilka moich pigw, o dziwo na krzaku było ich aż 10kg, które teraz sprzedaję, bo nie przepadam za tymi owocami. No nic, wracam do delektowania się jeżynami z nalewki, zatopionymi w szampanie - pychota;). Miłego wieczorku!
Jejku, Twoje sutasze są takie idealne :)
OdpowiedzUsuńA pod bokiem rośnie w siłę zdolna rodzina - gratulacje :)
Pozdrawiam,
Asia
hah :D te pierwsze kolczyki są niemal identyczne jak te, które teraz robię! :Dale spoko, przerobię je trochę :D
OdpowiedzUsuńCudowne, zwłaszcza te drugie- takie tęczowe i radosne. Potrzeba mi takich kolorków jesienią.
OdpowiedzUsuńfajne te Twoje sutasze, takie charakterystyczne :0 i super łączysz kolory, czego zazdraszczam, bo u mnie czasem to groch z kapuchą ;)
OdpowiedzUsuńtak,tak masz dar dobierania kolorów
OdpowiedzUsuńmyślę,że dzięki Tobie mogłabym polubić sutasz :)
robisz to bardzo precyzyjnie i jakoś tak inaczej
Pigwa - pychota dodatek do herbatki
pozdrawiam
Sutasze idealne! Takie równiutkie! Wow
OdpowiedzUsuńNiewiarygodnie piękne :)
pigwy! okazało się, że uwielbiam :) niedawno pierwszy raz w życiu jadłam - dostałam tylko 3 sztuki i zrobiłam mus z jabłkiem - ale pyyycha!! szkoda, że daleko jesteś, wszystko bym od Ciebie kupiła ;)
OdpowiedzUsuńdzięki za namiary; do Krakowa "kawałek" mam, ale na allegro zajrzę :)
pozdrawiam!
a co do pigwy - nie trzeba jej jeśc, ma fajny aromat i świetnie się sprawdza jako dodatek. ja zawsze wrzucam do coca-coli :D I sobie rozkładam w pokoju, żeby ładnie pachniało :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest superowe:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zawijaski jak zwykle:-) Pigwy nie lubisz?:-)Pyszna jest taka w słodkim syropie...do herbatki w sam raz- lepsza od cytrynki:-) A jeżyny w szampanie to chyba na specjalne okazje...:-)Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńZapachniało pigwą :) piękne wszystko !
OdpowiedzUsuńfajne te sutasze:) a pigwa mi przypomniała o nalewce z pigwy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mereo
http://lupus-pilum-mutat.blogspot.com/