Ostatnio totalnie brakuje mi czasu na blogową aktywność za co bardzo Was przepraszam! Na jakiś czas porzuciłam sutasz, by znowu wrócić do filcowania. Przejadło mi się zszywanie tasiemek, brakuje mi pomysłów, więc czekam na lepszą passę, bo kolczyki, które uszyłam ostatnio całkowicie do mnie nie trafiają. Na samym dole jest zdjęcie mojej hieroduli, która czeka na wylinkę. Ech, ktoś podpalił łąkę moim sąsiadom i pełno u nas straży pożarnej - uciekam na obserwacje. Spokojnego weekendu życzę! :)
Różany naszyjnik z kobaltowa różą bajeczny. Piękna pajęczynka lnianych nici. Pięknego dnia życzę. Ależ straszne to Twoje zwierzątko i zarazem piękne. ;-) Grzegorz.
OdpowiedzUsuńmodlicha urocza!!! ciekawe, czy zaprzyjaźniłaby się z naszymi ptasznikami?:)
OdpowiedzUsuńPupilek ładny, ale szkoda że nie do przytulania :) Za to kobaltowa róża na lnie jak najbardziej do przytulania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
.... do przytulania i noszenia oczywiście :)
UsuńŚliczne prace, naszyjnik powalający i kolorek śliczny.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjakie śliczne połączenie kolorów żółty-zielony-fioletowy! super!
OdpowiedzUsuńKolczyki sutaszowe przeeeeepiękne.No ale to Tobie mają się podobać :)
OdpowiedzUsuńależ kolorki.... - miodzio !!!
OdpowiedzUsuńurocze to wszystko
pozdrawiam
Nie martw sie kazdy z nas czasem ma odplyw energii czy inspiracji. Kolczyki mi sie podobaja bardzo a filcowe kwiatki sa cudne, te kolory sa absolutnie przepiekne, sciskam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńnadrabiasz tymi cudami ;D
OdpowiedzUsuńNie będę ukrywać, że największy zachwyt budzą we mnie zawsze Twoje naszyjniki... Piękny i ten!
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego! Jesteś niemożliwa :D podziwiam :)
OdpowiedzUsuńświetnie Ci wyszły filce, naprawdę podziwiam! :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńChoć trafiłam tutaj przez przypadek już wiem, że zamierzam zaglądać tu częściej :)
Pozdrawiam
Ech ja już nic nie piszę - mrowienie w brzuchu na widok pierwszego naszyjnika, to tyle - takie mam uczucie jak coś mi się podoba...mrowi mnie w brzuchu...:)
OdpowiedzUsuńpiękne rzeczy robisz:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na blog Małopolanek:)
http://malopolankitworza.blogspot.com/
Piękne wiosenne kwiaty!
OdpowiedzUsuńCzy przesyłka już dotarła?
Pozdrawiam.
Ahh.. piękne rzeczy jak zawsze.
OdpowiedzUsuńKochana dolącz do Grona Małopolanek :) z przyjemnością i wielką radością zapraszam Cie, choć widzę że Grodzie mnie już uprzedziła ;)
21.kwietnia mamy spotkanie więc miłobyłoby znow się zobaczyć z Tobą.
Zapraszam Kochana :)
No chyba że masz ochote na powtórkę z lutego.. ciacho i plotki w skromnym gronie :)
Twój filc jest taki radosny :)i bardzo lubię Twoje naszyjniki sznurkowe. Ogólnie używasz pięknych kontrastów i Twoje prace są zawsze takie optymistyczne :D
OdpowiedzUsuńPrześlicznie Justynko:-)
OdpowiedzUsuńTa Twoja Zielona Dama jest intrygująca:-)
A łąki wszędzie palą...przy okazji pożary i zniszczeia sieją...ech
Jaka feria barw. Cieszy oko:)
OdpowiedzUsuńPięknie, wiosennie, cudnie! :) Zwłaszcza niebieskie róże - był taki odcinek "Smerfów" o poszukiwaniu niebieskiej róży, może pamiętasz, a może to ja tylko taka stara jestem? W każdym razie, piękności ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna biżuteria, a kwiaty takie wiosenne i modne. cieszę się, że tu trafiłam :)
OdpowiedzUsuńPiękne ,a jakie kolory :)
OdpowiedzUsuńSuper
Sutaszki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńza takimi regularnymi kwiatkami nie przepadam....ale pierwsza róża i naszyjnik-świetny:))
OdpowiedzUsuńnie wiem co Ty od nich chcesz, są bardzo ładne. sama bym się chętnie tej techniki nauczyła :)
OdpowiedzUsuńa filcowe kwiatuszki też cudne :)
pozdrawiam i zapraszam do siebie
http://domowerobotki.blox.pl/html
Pierwszy naszyjnik zjawiskowy. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć na takie kolory, zwłaszcza kiedy za oknem tak szaro... A ten naszyjnik, rewelacja :))
OdpowiedzUsuń